Krzesane, przezieracka, parada, czyli wielki festyn na Kościeliskiej

Moskole i pącki z tegorocnej mącki

Tu, na ulicy Kościeliskiej - twierdzą górale - zaczęło się tak naprawdę Zakopane. Przy niej stanął pierwszy kościół zakopiański, pierwszy cmentarz, pierwszy dom dla letników przyjeżdżających pod Tatry i pierwsza karczma góralska "U Wnuka", gdzie zawiązał się Związek Górali, późniejszy Związek Podhalan. Tu powstawały - najładniejsze, w stylu zakopiańskim stworzonym przez Witkiewicza - piękne wille, którymi do dziś zachwycają się przyjezdni i które wyróżniają Zakopane spośród innych miast polskich.

Ulica Kościeliska to starówka Zakopanego, to przede wszystkim kawał historii miasta i mieszkających tu ludzi - mówi Kazimierz Gąsienica Byrcyn, który wraz z gośćmi odwiedzał w sobotę najstarszych mieszkańców najstarszej zakopiańskiej ulicy. - Zakopane najpierw zaczęło się rozwijać w rejonie Kuźnic, ale kto myślał dobrze, ten przenosił się stamtąd i osiedlał na południowych stokach Gubałówki. Zamieszkały tu same przednie góralskie rody, najlepsi nasi cieśle, przewodnicy, którzy tworzyli Górskie Pogotowie Ratunkowe, kłusownicy, polowace i dezerterzy, którzy uciekli z armii austriackiej. Tu tworzyła się nasza kultura i zwyczaje.

Od kilku już lat, gdy nastaje jesień, mieszkańcy ul.Kościeliskiej sprzątają i ozdabiają swoje obejścia, ubierają się w odświętne stroje, ryktują konie i zaprzęgi, gaździnki pieką wyborne ciasta, gotują kwaśnicę, przyprawiają nalewki i zapraszają gości. Na wielkie Święto Ulicy Kościeliskiej.

- Kraków ma swoją Floriańską, to i my chcemy mieć taką swoją ulicę. A że Kościeliska jest w Zakopanem najstarszą ulicą, a w dodatku piękna i jest co na niej pokazać, trzeba ją uczcić - podkreśla Jan Chyc. - Żeby ludzie w Zakopanem wiedzieli, co mają, a cepry, żeby wiedziały gdzie jej szukać i co na niej można znaleźć.

A w sobotę choć co można było znaleźć na ul.Kościeliskiej. Gazdowie paradnie przejechali swoją ulicą, w konkursie na Dorożkarza Roku 2005 pokazali swoje umiejętności fiakierskie, gaździnki z Kościeliskiej zaprezentowały się w najpiękniejszych strojach, dzieci namalowały swoją ulicę, właściciele ogródków pochwalili się umiejętnościami ogrodniczymi, a w Willi Orla po prezentacji multimedialnej pt. "Architektura ul.Kościeliskiej dawniej i dziś" odbyła się prezentacja moskoli i pącków z tegorocnej mącki.

- Nie ma chyba w Zakopanem lepszych gospodyń niż te z ul.Kościeliskiej - śmieje się Janina Komperda z Willi Orla". Proszę zobaczyć, placków i wypieków narychtowały tyle, że stołu zabrakło! A nalewki jakie! Każda inna, według specjalnego, tylko mieszkańcom ulicy znanego przepisu, np. wódka "Żabie Udka", czy wódka "Żabi Skrzek", nalewka "Pokrzep się Bracie".

Halina Kraczyńska
źródło: "Gazeta Krakowska", 12.09.2005
    • Agnieszka W.

      Przemiła obsługa, pyszne śniadanka, super lokalizacja (spacerkiem do Krupówek -10 minut), czyściutko, wygodne łóżko, na pewno tu wrócimy :) Pozdrawiamy Agnieszka i Przemek

    • Robert F.

      Bardzo dobre śniadania. Ciepło w pokojach. Uczynna obsługa. Możliwe późniejsze opuszczenie pokoju i dłuższe pozostawienie auta na parkingu.

    • Małgorzata S.

      Bardzo sympatyczne miejsce, znakomite by poczuć klimat gór zimą. Blisko na wyciąg na Szymaszkowej. Dobre śniadania. W pokojach bardzo ciepło. Nowe łazienki. Kącik dla dzieci. Bezpłatne sanki i jabłuszka do zjeżdżania.

  • Co tam panocku?
Do góry