Luty

Wydarzenie od: 2015-01-31Wydarzenie do: 2015-03-01

 

Telemark, kristiana... śnieżne szaleństwa  

 

Widowiskowy sport wyczynowy - regulaminy, sportowe namiętności, walka o medale - rozpoczął się w Zakopanym tuż przed I wojną światową. Pierwsze zawody narciarskie zorganizowano 28 marca 1910r. prawdopodobnie na Hali Goryczkowej. Startowalo 150 zawodników. Rozegrano bieg juniorów, bieg starszych oraz popis sztucznej jazdy - czyli slalom. Najpopularniejszym systemem jazdy na nartach był styl alpejski: jeden długi kij pełnił rolę steru, hamulca i służył do utrzymania równowagi. Skręcało się ślizgiem, a do smarowania drewnianych nart stosowano olej z sardynek. Jako bardziej uniwersalny szybko zaczął go wypierać system norweski: dwa kije o równej długości, skręcanie telemarkiem i kristianą.

Trasy zjazdowe wtedy wyglądały zupełnie inaczej, zawodnicy wychodzili wczesnym rankiem z Zakopanego na przykład na morenę przy Czarnym Stawie Gąsienicowym. Starter dawał sygnał i zawodnicy ruszali do mety. Jjechali jak kto potrafił i jaką sobie wybrał drogę... w tych latach nikt nie przygotowywał trasy, nie ubijał śniegu.

 ...Dziś w Zakopanem - zimowej stolicy Tatr - rozgrywanych jest wiele zawodów sportowych w konkurencjach sportów zimowych: Puchar Świata B - kombinacja norweska, Puchar Świata w skokach narciarskich, Memoriał im. Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny. Narciarze - amatorzy mogą uczestniczyć w biegowych i alpejskich zawodach, zaliczanych do punktacji "Pucharu Tatr". Naturalnie nie może zabraknąć tych typowo regionalnych, podhalańskich konkurencji jak : Kumoterska Gońba, zawodów na zabytkowym sprzęcie narcialskim, biegu Gąsieniców I wiele innych...

    • Małgorzata M

      Bardzo fajne miejsce miła sympatyczna obsługa smaczne śniadania i dżemy własnej produkcji.
      Na pewno jeszcze tam wrócę.

    • Jurek T.

      Ach te stare czasy, dobrze było i pracować tam i być. Pozdrawiam całą ekipę.

    • Er4567

      “Cudowne miejsce na pobyt”

      Po przeczytaniu poprzednich recenzji martwiłam się o mój pobyt w hotelu Willa Orla, ale razem z moim przyjacielem spędziliśmy tu wspaniały czas. Gdy przyjechaliśmy pracownik recepcji pozwolił nam wybrać nasze pokoje, nasz dwuosobowy pokój miał wyjątkowo wygodne łóżka, dużo miejsca na powieszenie ubrań i piękną łazienkę. Śniadanie było serwowane każdego ranka od 8 do 10 i składało się z wielu rodzajów chleba, zimnych mięs, serów, owoców, jajek i innych produktów. Wi-Fi działało całkiem dobrze, a w naszym pokoju był telewizor. Za 15 zł obsługa może zrobić za ciebie pranie. Pracownicy pensjonatu byli dla nas bardzo gościnni i życzliwi. Jedyną wadą Willi Orla jest odległość około 1 kilometra od głównej ulicy, więc trzeba się dobrze ubrać wychodząc. My byliśmy zawsze wdzięczni za możliwość spaceru po niezmiennie wyjątkowo sycących polskich kolacjach! Zdecydowanie polecam.

  • Co tam panocku?
Do góry