Malarz Tatr
Stare dobre malarstwo. Józef Mularczyk był jednym z ostatnich, który tatrzańskie pejzaże malował z natury. Ze sztalugami wędrował po dolinach i szczytach. Obrazy zapomnianego nieco malarza oglądać można w willi "Orla" w Zakopanem.
Uczeń Władysława Jarockiego i Fryderyka Pastucha. Kolega Kantora i Zbrożanki. Pozostał wierny przedwojennej krakowskiej szkole koloryzmu, którą wyniósł ze studiów na ASP.
Zanim całkowicie oddał się Tatrom, fascynował się Huculszczyzną i morzem. Wtedy też oprócz malarstwa zajmował się grafiką i muzyką.
W 1955 r. przeniósł się do Zakopanego i został nauczycielem w szkole Kenara. Wtedy właśnie Tatry zaczęły królować w jego twórczości. Już jako jeden z nielicznych malował z natury i co dzisiaj wydaje się dziwne - chodził w góry ze sztalugami i przyborami malarskimi. Malował Tatry wprost. Barwne, zachmurzone, jesienne i zimowe, poranne i w zachodzącym słońcu.Zmienne. Nie unikał wyrazistych zestawień barwnych. Nie "tonował" odcieni. Kładł je śmiało obok siebie wyrazistymi pociągnięciami pędzla. Tej technice pozostał wierny do dnia dzisiejszego. Sędziwy, obchodzący w tym roku 90. urodziny - artysta maluje bowiem nadal i to z pamięci.
Józef Mularczyk mieszka obecnie w Bochni, ale niechętnie podróżuje. Dlatego też wystawę podczas Święta Ulicy Kościeliskiej otworzył jego syn i wnuczka, która poszła w ślady dziadka i też maluje. Jego obrazy przewędrowały cały niemal świat. W 1987 roku złożyły się na autorską wystawę w Towarzystwie Sztuk Pięknych w Krakowie. Teraz powróciły do Zakopanego, do willi "Orla", której właściciele mają nadzieję na stworzenie w niej stałej galerii sztuki.
źródło: "Tygodnik Podhalański", 28.09.2006
"Mini holiday in zakopane"
about a 15 minute walk to town centre which was very impressive,ski area 8mins walk and could get on chair lift which takes u up to the top of the mountain with magnificent scenery,the price of food +drink in every bar +restaurant was very reasonable, willa orla is fine as u get more than what u pay for,breakfast is fine ,choice of cereals,eggs, ham,cheese,sausages, staff friendly and helpful ,will go back soon,
"Even better than we expected"
We arrived bleary-eyed straight off the overnight Warsaw-Zakopane bus and the staff kindly let us nap in a spare bedroom before the official check-in time. The room was warm and cosy with a great view and a fantastically large bath that we weren't expecting! Our good experience at Willa Orla was one of the main reasons we had such a great minibreak weekend away :)
An awesome location and a taste of local culture and custom; I hope to return!
There is a ping pong table and pool table downstairs. The breakfast is great, although it does not start unil 8 am, making it difficult to start hiking early. The wooden doors and floors creak a lot, if you are a light sleeper!