Press about Us
Zapraszamy do zapoznania się z artykułami prasowymi na temat Willi Orla
"Orla" w "Victorii": Egzotyczna turystyka
"Willa Orla" została zaproszona na "Polish Travel Mart" i jako jedyna reprezentowała region podhala na Pierwszym Międzynarodowym Workshop Turystyki Wyjazdowej. Premierowa impreza odbyła się 12-13 marca w warszawskim Hotelu "Victoria". Uczestniczyło w nim kilkadziesiąt zagranicznych biur podróży z przeszło 30 krajów świata. Już podczas pierwszego dnia odbyło się ponad 1500 rozmów biznesowych.
- To wielki sukces i dziś już jest uważany za jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku w branży turystycznej. Jak ocenia większość uczestników, ich nowoczesna formuła okazała się wielkim sukcesem i spełniła oczekiwania. Uczestnictwo w Workshopie było okazją do spotkania z zagranicznymi operatorami turystycznymi, bezpośrednich branżowych rozmów z profesjonalistami branży turystycznej z pięciu kontynentów - podkreśla Elżbieta Samek-Czapla, prowadząca "Willę Orla".
Na pamiątkę międzynarodowego spotkania zespół "Willi Orla" obdarował uczestników góralskimi aniołkami.Jak podkreślają organizatorzy, wśród zagranicznych operatorów byli tacy, którzy w czasie imprezy zawarli umowy nawet na 20 grup.
Po raz pierwszy w Polsce zastosowano formułę workshop outgoing - umawiania spotkań przez specjalnie stworzony system informatyczny, na podstawie preferencji ustalonych przez uczestników.
(RAV)źródło: "Dziennik Polski", 21.03.2007
ŻAGIEL WYOBRAŹNI
W miniony weekend w willi "Orla" w Zakopanem odbyły się II Wiosenne Posiady pod Giewontem. Zjechali na nią zaproszeni przez firmę "Archeton" architekci i współpracujący z nią kooperanci z firm budowlanych.
Krakowska firma "Archeton", która organizuje Posiady pod Giewontem regularnie dwa razy w roku znalazła się w tym roku na trzecim miejscu w rankingu architektów i pracowni projektowych prestiżowego miesięcznika "Architektura". To niemałe osiągniecie jak na firmę działającą na rynku zaledwie jedenaście lat, zwłaszcza, że jednym z głównych kryteriów rankingu był obrót i oddana do użytku powierzchnia. Na dodatek "Archeton" wyspecjalizował się przede wszystkim w domach jednorodzinnych opracowując katalog gotowych projektów, podczas gdy jego konkurenci pracują dla inwestorów wielkokubaturowych. Teraz w Krakowie powstaje biurowiec firmy, którego symbolem będzie rozwieszony nad wejściem "żagiel wyobraźni" - motor kreacyjności "Archetonu".
- Spotkamy się, by bliżej się poznać - mówi szef "Archetonu" Ryszard Czapla - a także by poznać uwarunkowania firm z nami współpracujących.Do udziału w następnych zjazdach zamierzamy zaprosić jeszcze szersze grono osób, szczególnie tych dobrze znających lokalną specyfikę architektoniczną. Tym bardziej, że całkiem realnego kształtu zaczyna nabierać nasz nowy pomysł wydania katalogu z projektami opracowanymi w tzw. stylu zakopiańskim.
Tym razem firmy goszczące w "Orli" pokazały nowoczesne rozwiązania pokryć dachowych i fasad, okna oraz różne zastosowania ogrzewania powietrznego, klimatyzacji i wentylacji.
(aza)
źródło: Tygodnik Podhalański (11.04.2002r.)
Skromny pomnik dla skromnego Witkiewicza
Zgromadzeni w willi "Orla" na otwarciu Święta Ulicy Kościeliskiej przyklasnęli pomysłowi Elżbiety Samek - Czapli: Zakopane w końcu powinno uhonorować pomnikiem twórcę stylu zakopiańskiego.
Piątego lub 14 września, historycy nie są zgodni co do daty, przypada 93 rocznica śmierci Stanisława Witkiewicza. Jak to jest, że twórca stylu zakopiańskiego nie doczekał się w Zakopanem pomnika? W tym roku przygotowałam apel o podjęcie inicjatywy postawienia Stanisławowi Witkiewiczowi postumentu. Może koło willi Koliby, w cieniu drzew. Ulica Kościeliska zyskałaby piękne miejsce pamięci - Elżbieta Samek - Czapla, właścicielka willi "Orla", wystąpiła z takim apelem do mieszkańców Zakopanego i władz miasta. Okazja była piątkowa uroczystość otwarcia Święta Ulicy Kościeliskiej.
Apel przyjęła Agata Nowakowska - Wolak, prezes Podhalańskiego Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. Przypomniała, że Stanisław Witkiewicz był niesamowicie skromnym człowiekiem. - Nasze towarzystwo nosi jego imię, ale pomysł na nieduży pomnik w formie popiersia, jest doskonałą inicjatywą - podsumowała Agata Nowakowska-Wolak.
Tekst i fot. Rafał Gratkowskiźródło: "Tygodnik Podhalański", 15.09.2008Kościeliska świętuje
Kraków ma rynek i Wawel, Warszawa zamek królewski i kamieniczki na Starym Mieście, a pod Giewontem mianem zakopiańskiej starówki określa się ul. Kościeliską. To tu rodziło się przed laty Zakopane, a święto tej ulicy weszło na stałe do kalendarza zakopiańskich imprez. W tym roku fetowanie rozpoczęło się w gościnnych progach willi Orla. Tu Marian Matusiak, prezes Fundacji Skansen, otrzymał cenny dar dla Muzeum Pod Kuźniczym Młotem. Elżbieta Samek-Czapla przekazała mu 19 szkatułek z rodzinnego zbioru swego ojca, prof. Jana Sławomira Samka. - To tylko część podhalańskich skarbów, jakimi zamierzamy wesprzeć działalność Fundacji - podkreśliła w imieniu nieobecnej gaździny Jadwiga Trojan z "Orli".
A w sobotę, po uroczystej Mszy św. i złożeniu kwiatów pod drzewkiem wolności kilkadziesiąt osób dało się "uwieść" czarowi przewodnika, ratownika TOPR - Kazimierza Gąsienicy Byrcyna, który oprowadzał wszystkich chętnych po Pęksowym Brzyzku, snując historie sprzed lat.
- Tu leży pani prof. Kondratowiczowa, która budowała domy na Polanie Szymoszkowej, gdzie teraz stoi wyciąg, a kilka lat temu zginął ostatni zbójnik, którego zwali Pershingiem Tu z kolei leżą nasi tatrzańscy piewcy - Tetmajer, Orkan, a tu, niedaleko, spoczęła jedna z najpiękniejszych mieszkanek ul. Kościeliskiej - Helena Kozłowska - opowiadał Kazimierz Gąsienica Byrcyn, który później pokazywał turystom i zakopiańczykom najbardziej znane zabytkowe chałupy i domy przy Kościeliskiej.Dla dzieci i młodzieży przygotowano konkurs plastyczny w Szkole Kenara. Tam też otwarto wystawę góralskich mebli, należących do mieszkańców najstarszej zakopiańskiej ulicy. - Mamy siedemdziesiąt numerów domów przy ul. Kościeliskiej. Tu prezentujemy tylko fragment meblarskich tradycji - podkreśliła dyr. Alicja Marduła. I zabrała publiczność na fotograficzną wyprawę do domów Janików, Krzeptowskich, Michalików, Mardułów, Walczaków, Walkoszów, Zatorskich, do Koliby i willi "Cicha".
Tymczasem na polanie u państwa Janików już przygotowywano przysmaki. Goście częstowani byli wyśmienitą kwaśnicą uwarzoną przez Stanisławę Mrowcę, domowymi wypiekami i nalewkami. Swe wiekowe i najnowsze stroje prezentowały najpiękniejsze gaździny z ul. Kościeliskiej.źródło: "Tygodnik Poodhalański", 20.09.2009
Tatrzańskie wzrastanie w Murowańcu
W Murowańcu zagrała orkiestra kameralna. - To pierwszy tego typu koncert w Tatrach - zaznacza organizator, Szymon Krzemień.
W piątkowe popołudnie 23 października jadalnia schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej zamieniła się w prawdziwą salę koncertową. Wypełniła się po brzegi miłośnikami górskich i muzycznych wrażeń, a to za sprawą koncertu "Karłowicz in memoriam". To niecodzienne wydarzenie upamiętnić miało stulecie śmierci kompozytora, Mieczysława Karłowicza.
Przed publicznością wystąpiła Orkiestra Kameralna Miasta Tychy AUKSO, co z greckiego oznacza wzrastanie. AUKSO działa od 1998 roku pod batutą Marka Mosia. - Nazwa, jaką wybrał sobie zespół, jest nieprzypadkowa - to wyraz aspiracji tworzących go młodych muzyków, wyznacza przy tym kierunek ich zawodowej drogi - podkreśla Marek Moś. A zainteresowania muzyczne zespołu wykraczają daleko poza repertuar klasyczny. Szczególną uwagę AUKSO poświęca muzyce polskiej, lubi łączyć klasykę z jazzem, rockiem, bawi się szukaniem przeciwieństw i zderzaniem muzycznych języków.
Podczas piątkowego koncertu orkiestra zagrała Serenadę na orkiestrę smyczkową Mieczysława Karłowicza. Wcześniej muzycy zapalili symboliczną świecę przy kamieniu upamiętniającym miejsce, w którym śnieżna lawina pochłonęła 33-letniego kompozytora. Następnie AUKSO przeniosło melomanów na Kresy II Rzeczypospolitej, a to za sprawą szkicu na orkiestrę smyczkową Mikołaja Hertla pod takim właśnie tytułem. "Kresy" to utwór dedykowany matce kompozytora, który w latach 80. należał do najbardziej znanych twórców muzyki elektronicznej. - Niestety, nie mógł przybyć w Tatry, choć tak bardzo chciał być z nami. Na dzień przed koncertem skręcił nogę, wsiadając do autobusu - usprawiedliwiał nieobecność kompozytora Marek Moś.Po kresowej wyprawie zabrzmiała cisza. Bo cisza to jeden z najgłośniej grających elementów utworu "Hommage a Karłowicz", napisanego specjalnie na okazję tatrzańskiego wydarzenia przez Stanisława Bromboszcza. Młody kompozytor (ur. 1980) napisał utwór w hołdzie Karłowiczowi. Jako że w schronisku trudno o bezwzględną ciszę, to wraz z orkiestrą zagrała skrzypiąca podłoga, otwierane drzwi Murowańca, turyści prowadzący rozmowę za oknem. Po tym delikatnym utworze, w którym skrzypce niosły echa dawnych wydarzeń, z wielką siłą zabrzmiała "Orawa" Wojciecha Kilara. Kaskada dźwięków porwała publiczność. Utwór, którego prawykonanie miało miejsce 23 lata temu w Atmie, nie zakończył jednak koncertu. Na bis AUKSO zagrało także kompozycję Wojciecha Kilara, tym razem z filmu "Portret damy".
Koncert w Tatrach zorganizowało Stowarzyszenie Artystyczne 94 i Agencja Koncertów Nietypowych AKNE. - Tego rodzaju przedsięwzięcia to wielkie wyzwanie. Dziękujemy serdecznie ratownikom TOPR za pomoc w dotarciu do schroniska. A za przyjęcie w Zakopanem Willi Orla - podkreślał Szymon Krzemień z AKNE. Wraz z dyrygentem dziękowali Urszuli Kusion za przyjęcie orkiestry w progach schroniska. - Prowadzę schronisko od 26 lat. Grały u nas kapele góralskie, śpiewały chóry, takie jak Turliki. Ale orkiestry z koncertem nie było w Tatrach - podsumowała Urszula Kusion. A artyści obiecali powrót w Tatry za rok.Rafał Gratkowskiźródło: "Tygodnik Poodhalański", 29.10.2009
"Mini holiday in zakopane"
about a 15 minute walk to town centre which was very impressive,ski area 8mins walk and could get on chair lift which takes u up to the top of the mountain with magnificent scenery,the price of food +drink in every bar +restaurant was very reasonable, willa orla is fine as u get more than what u pay for,breakfast is fine ,choice of cereals,eggs, ham,cheese,sausages, staff friendly and helpful ,will go back soon,
An awesome location and a taste of local culture and custom; I hope to return!
There is a ping pong table and pool table downstairs. The breakfast is great, although it does not start unil 8 am, making it difficult to start hiking early. The wooden doors and floors creak a lot, if you are a light sleeper!
"Even better than we expected"
We arrived bleary-eyed straight off the overnight Warsaw-Zakopane bus and the staff kindly let us nap in a spare bedroom before the official check-in time. The room was warm and cosy with a great view and a fantastically large bath that we weren't expecting! Our good experience at Willa Orla was one of the main reasons we had such a great minibreak weekend away :)